Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych azjatyckim klimatem do przeczytanie zakończonego już opowiadania o wzlotach i upadkach młodzieńczej miłości. Głównym wątkiem jest paring Minho i Taemin'a kpop'owej grupy SHINee. Historia wypełnioną radością i miłością, ale też cierpieniem i rozpaczą. Czy nasi bohaterowie stawią czoła nadchodzącym wydarzeniom? Jak wpłyną one na ich dalsze życie? Na te oraz wiele innych pytań odnajdziecie odpowiedzi po przeczytaniu opowiadania. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie pośród tych wszystkich jakże oryginalnych i zakochanych par. Miłego czytania!:)

Opowiadanie traktujące o homoseksualizmie!

sobota, 8 września 2012

Rozdział 22 " Popchnął Kibum'a na ścianę, zbliżył się do niego, jedną rękę kładąc na biodrze, a drugą wsadził mu..."

- Flash Back -
-No właź.
 Niecierpliwił się Jonghyun, patrząc jak Key włóczy się z walizką po schodach. Kolorowy spojrzał na niego niezbyt miłym wzrokiem.
- Przecież idę! Moja wina, że torba jest taka ciężka!? – Jong’i zirytowany do granic możliwości, podbiegł do kolegi, zabrał mu torbę i szybko wniósł do pokoju. Rzucił ją koło swojej i zaczął grzebać w szafie.
- Idę się wykąpać i zadzwonić do Heechul'a, że już jesteśmy – rzucił, wychodząc. Kibum złapał go za rękach i wciągnął do pokoju.
- Co ty sobie myślałeś?! Że możesz się całować, z kim popadnie? Minho bym ci jeszcze jakoś wybaczył, bo jak się całowaliście widziałem minę Taemin'a i jestem pewien, że Minhuś nie jest mu obojętny. Ale wytłumacz mi, czemu łapałeś go za krocze?! I to jeszcze przy wszystkich?! Jesteś niewyżyty czy jak?!- Krzyczał gniewnie tęczowy, patrząc na przyjaciela, z całej siły szarpiąc go za koszulkę.
- Key, o co ci chodzi? Czemu tak się o to czepiasz? To chyba moja sprawa, z kim się całuję, nie sądzisz? Poza tym...
- Nie przerywaj mi! Jeszcze nie skończyłem! Co to było z Heechul'em? Dalej tego języka wsadzić nie mogłeś? Czemu od razu nie włożyłeś mu ręki do gaci i nie zwaliłeś? Dużo ci nie brakowało!
- Key! Uspokój się!
- Zamknij mordę i słuchaj! Skoro tak dobrze ci z nim było to mogłeś go wziąć! Ciągle gadasz, że chciałbyś się z kimś przespać, więc może wyruchaj Hee i przestań o tym pierdolić?!
Blondyn spojrzał się na niego ze łzami w oczach.
„Czy on ciągle nie rozumie, co do niego czuję? Te wszystkie pocałunki traktuje, jako przypadki? Ten ostatni też? To z nim chciałbym być, a nie z księżniczką”- pomyślał, Jjong.
-Teraz ty się zamknij i mnie posłuchaj! Po pierwsze, czemu nie zaprzeczyłeś, że nie jesteś gejem? - Spytał poważnie.
- Bo jestem! Zadowolony? - Burknął Kibum, spuszczając wzrok.
- Co? Czemu mi nie powiedziałeś? I czemu się tak wściekasz o pocałunki z Hee?
- Chcesz wiedzieć, czemu? Z nim się lizałeś i pewnie gdyby nie Jinki lizałbyś się dalej, a ja, co? Cmoknąłeś mnie w usta i odsunąłeś się jak najszybciej mogłeś! Nawet nie zauważyłem, kiedy do tego doszło? Brzydzisz się mnie?! - Odparł raper. Powoli się uspokajał, ale w środku buzował od emocji.
- Bo...myślałem, że jesteś hetero i będziesz tym… - zaciął się, myśląc nad poprawnym określeniem -...Zniesmaczony.
- Jak mogłeś tak pomyśleć!? Już nie pamiętasz jak zgodziłem się na nasz pocałunek? Na prawdę jesteś taki głupi, żeby myśleć, że to dla mnieeeee…- Jonghyun zrobił coś...Niespodziewanego. Popchnął Kibum'a na ścianę, zbliżył się do niego, jedną rękę kładąc na biodrze, a drugą wsadził mu do buzi zwiniętą skarpetkę. Tęczowy bełkotał coś mimo ''tłumika'' w buzi. Wokalista spojrzał się na niego delikatnie się uśmiechając.
- Ślicznie wyglądasz jak się złościsz - rzekł, pocałował go w policzek i wyszedł z pokoju.
- End Flach Back –

Taemin obudził się trochę obolały. Chciał wstać, ale czyjeś ręce trzymały go w pasie.
Co się dzieje?- Pomyślał.- Czemu nie jestem u siebie?! Aaa, już pamiętam. Wczoraj tak długo podsłuchiwaliśmy Key i i Jong'a, że musiałem zasnął obok Minho. Nawet mnie przytulił i przykrył. Mam ochotę go pocałować, kiedy patrzę na te idealnie wykrojone, pełne usta. Ahh! Ale sam powiedział, że nie muszę czekać na ''żadną głupią grę''.
Tancerz powolutku odwrócił się przodem do rapera i cmoknął go w policzek.
- Tylko tyle? - Spytał zaspanym głosem Choi. - Nie taką pobudkę zamawiałem - narzekał dalej, lecz z uśmiechem na ustach. Młody oblał się rumieńcem, gdy zdał sobie sprawę, że jego kolega już nie śpi.
- Przepraszam, myślałem, że śpisz - tłumaczył się maknae. Brunet posłał mu uśmiech i wstał z łóżka, ciągnąc go za sobą.
- Idź się umyj - powiedział mu, a sam poszedł przyrządzić śniadanie.
Tak jak można było się spodziewać Jonghyun jakoś ubłagał Key, żeby się na niego nie gniewał. W ciągu dnia byli dla siebie mili, chociaż Kibum mamrotał coś o skarpetce i, że Bling ma szczęście, że nie była używana. Doprawdy, o co mu chodziło?!
Większość dnia spędzili na pogaduszkach i rozpakowywaniu się. Wszyscy byli zmęczeni, więc musieli zadowolić się kuksu z pobliskiego sklepu. Po obiedzie Taemin i Minho poszli na spacer do parku. Natomiast Jonghyun... Miał coś innego w planach.
- Key, co robisz wieczorem? - Spytał, gdy razem zmywali naczynia.
- Nie wiem, nie mam nic w planach.
- No to zabieram cię gdzieś - rzekł z uśmiechem i złapał kolegę za rękę.
- Dobrze? - Upewnił się, majtając nią na wszystkie strony. Bumek pokiwał głową.
- A gdzie pójdziemy? Na spacer?
- Nie. To trochę inne miejsce, ale spodoba ci się - zapewnił go.
- To za ile idziemy? Bo zanim posprzątamy będzie siedemnasta, a muszę mieć trochę czasu, żeby się przebrać skoro to ''inne'' miejsce. Jakiś klub?
- Coś bardziej... Wyrafinowanego - zamyślił się - ale spokojnie, zdążymy. Mamy tam być na osiemnastą, więc masz godzinkę, wystarczy? - Zapytał. Przyjaciel pokiwał głową i z dwukrotnie większym zapałem kontynuował sprzątanie. Cały zgrzany wskoczył pod prysznic, bo Hyun powiedział, że już jest piąta. Kolorowy szybko się odświeżył i zaczął wybierać ubrania.
- Może...Niebieska koszula? Nie, nie mam do tego spodni...Już wiem! - Krzyknął uradowany. Wciągnął na siebie rurki, które dostał od Bling'a. Do tego turkusową koszulę i kilka świecidełek na rękę. Spojrzał na zegarek. Za dwadzieścia minut muszą być na miejscu! Ale gdzie?! Raper szybko zbiegł na dół. Blondyn czekał na korytarzu, nonszalancko oparty o ścianę. Miał na sobie czarne rurki, białe trampki i kolorową koszulę z krótkim rękawem. Uśmiechnął się na widok przyjaciela.
- W ostatniej chwili. Taxi czeka na podjeździe - poinformował go wokalista.
- To nie jedziemy autem? - Spytał zdziwiony, pospiesznie wciągając buty.
- Nie, Minho je zabrał. Ale taksówką jedzie się lepiej, bo będę mógł coś sobie wypić - powiedział rozmarzonym głosem. W pośpiechu wyszli z domu i wsiedli do auta. Równo o godzinie osiemnastej zatrzymali się przed... RESTAURACJĄ! I to nie byle jaką. Tęczowy patrzył uradowany na przyjaciela. Weszli do środka z uśmiechem. Recepcjonistka skierowała ich do odpowiedniego stolika. Okazało się, że to ciche miejsce w osobnym pomieszczeniu, stylizowane na kształt leśnej altanki. Rośliny pięły się po drewnianym ogrodzeniu, roznosząc w środku przyjemny, słodki zapach. Lampiony rozwieszone były nad stolikiem, na którym stało kilka świeczek w kształcie kwiatów lilii. Chwilę po zajęciu miejsc kelner przyniósł im dania.
- Ale ja jeszcze nic nie zamówiłem! - Zdziwił się Key.
- Ale ja zamówiłem wcześniej. Mam nadzieję, że będzie ci smakować. Jak nie, to zamówimy coś innego - powiedział spokojnie Hyun, cały czas uśmiechając się do przyjaciela. Kibum odpowiedział mu tym samym. Pochylił się nad stołem i złożył skromny pocałunek na policzku Bling Bling'a.
- Key, muszę ci coś wyznać...