Moje kochane! Oto i jest nowy rozdział! Baaardzo was
przepraszam, że opublikowałam go tak późno, ale przez szkołę miałam mało czasu.
Mam nadzieję, że tym rozdziałem w jakiś sposób uda mi się zrekompensować za
czas oczekiwania. I właśnie! W tym rozdziale między ** wystąpi scena +18, więc
jeśli ktoś nie chce się zgorszyć proszę ją pominąć.
Miłego czytania!;)
Podczas gdy nasza
świeżo upieczona parka cieszyła się swoją bliskością Jonghyun siedział w pokoju
obok i zaciekle myślał.
Jestem już z Bumkiem
od jakiegoś czasu i chciałbym, żeby nasze relacje fizyczne weszły na troszeczkę wyższy poziom. To nie tak,
że nie lubię się z nim całować czy przytulać tylko myślę, że oboje mamy swoje
potrzeby, a ja teraz potrzebuje kogoś, kto pomoże mi ulżyć napięciu, ale nie
chce straszyć Bummiego...
Blondyn na powrót
położył się do łóżka.
-Już 9, pora wstawać
księżniczko- wyszeptał do ucha Key. Raper przeciągnął się i ziewnął.
-Hej skarbie, już 9?
Jeszcze się nie wyspałem- zaczął marudzić.
-Jak to nie? 8 godzin
snu Ci nie wystarcza? Gorzej niż niemowlak- prychnął pod nosem, ale pochylił
się nad chłopakiem i namiętnie pocałował. Brunet jęknął zdziwiony w jego usta,
ale z ochotą oddał pieszczotę. Rozchylił wargi pozwalając przyjacielowi wsunąć
język do środka. Blondyn rozradowany tym zaproszeniem szybko z niego
skorzystał. Penetrował policzki chłopaka z dużym zaangażowaniem, podczas gdy
brunet oplótł jego szyję rękoma i zaczął bawić się jego włosami. Po chwili
odsunął się i spojrzał na kolegę.
-A co Ciebie tak
wzięło na całowanie od rana? Hm? Napaleńcu jeden!- Powiedział udając
oburzonego. Jonghyun spojrzał się na niego niewinnym wzrokiem.
-No wiesz Ki,
jesteśmy ze sobą już dość długo i...Na mam swoje potrzeby- odparł lekko się
czerwieniąc.
-Yy, chcesz siku?-
Zapytał Kibum nie łapiąc, o co chodzi przyjacielowi.
-Nie o tym myślałem-
rzekł cicho. Brunet spojrzał się na niego marszcząc brwi.
-No, jestem...Napalony
na Ciebie- wyszeptał cicho. Key zrobił wielkie oczy i pokraśniał.
-Ja...Eto...No nie wiem,
co mam Ci powiedzieć.
-A Ty nie jesteś?
-Chyba nie tak jak
Ty. Bo Ty chyba chciałbyś się...seksić, prawda?
-Jeżeli Ty nie chcesz
to zaczekam, nie martw się- dodał pokrzepiająco i zmierzchwił włosy chłopaka.
-Pójdziemy na
śniadanie? Bo zgłodniałem od tego wszystkie- zapytał po chwili Kibum wychodząc
z łóżka. Blondyn pokiwał głową puszczając kolegę w drzwiach pierwszego, aby móc
w jakiś sposób ukryć swój...Namiocik. Czteroosobowy.
+++++
Już od rana
temperatura na dworze była nie do zniesienia. Mimo włączonej klimatyzacji i
zimnych napoi ciężko było przetrwać. Dopiero w godzinach po południowych
temperatura zmalała do 21*C. Nikomu nie chciało się jeść nic ciepłego na obiad,
więc cały dzień jedli owoce i pili zimne soki.
Taemin i Minho
zaproponowali, żeby wyjść do ogrodu i trochę popluskać się w wodzie. Wszyscy z
chęcią na to przystali. Wskoczyli do basenu obmywając ciała chłodną wodą.
Wygłupiali się dopóki nie opadli z sił. O 20 wytarli się i przebrali w coś
cieplejszego, bo słońce już dawno zaszło. Kąpiel wyciągnęła z nich wiele sił i
wzmogła apetyt. Onew przyrządził pysznego kurczaka z grilla. Wszyscy zajadali
się ze smakiem wybornym daniem chwaląc swojego lidera. Heechul przymilał się do
niego chcąc odwrócić jego uwagę od jedzenia. Usiadł mu na kolanach i pocałował.
Jinki dał mu buziaka w policzek i dalej jadł. Chul zrezygnowany spojrzał na
resztę chłopaków, którzy wybuchnęli śmiechem widząc jego zawiedzioną minę.
-Onew, Twój chłopak
domaga się trochę uwagi- rzekł roześmiany Minho i przytulił Taemin'a do siebie.
Blondyn uśmiechnął się do niego. Lider zreflektował się i przytulił księżniczkę
przepraszając za ignorowanie. Jjong spojrzał się na Key i również go przytulił.
-Minho, a między wami
już wszystko w porządku?- Spytał, patrząc na Taemin'a. Brunet pokiwał głową i
mocniej objął chłopaka. Wszyscy ucieszyli się, że ich relacje w końcu się
uspokoiły i zeszły na tak dobry tor. Gdy kurczak się skończył posprzątali
wszystko i weszli do domu. Rozsiedli się na kanapie i obejrzeli jakiś film w
telewizji. Taemin był bardzo zmęczony, więc w połowie seansu pożegnał się z
chłopaka i poszedł do siebie do pokoju. Wszyscy spojrzeli wymownym wzrokiem na
Minho.
-Co Ty tu jeszcze
robisz? Twój chłopak poszedł spać, może tak...Utulisz go do snu?- Zaproponował
Heechul sugestywnie się uśmiechając. Raperowi nie trzeba było powtarzać dwa
razy. Przebiegł przez salon, schody pokonał w trzech krokach i już po chwili
pukał cichutko do pokoju blondaska.
-Hej skarbie, ulalać
Cię do snu?- Spytał wchodząc do środka. Taemin kucał pod biurkiem i czegoś
szukał.
-O, Minho. Jeszcze
nie śpię, ale zaraz możesz mnie ululać- powiedział słodkim głosikiem.
-Czego szukasz?-
Spytał zaciekawiony raper.
-Chyba spadł mi tu
niedawno taki jeden rysunek, a jeszcze go nie skończyłem- odparł nawet się nie
odwracając.
Czyli to był jego
rysunek! Ale jak mam mu go teraz podrzucić? Może po prostu go oddam? I powiem,
że ktoś mi go wsunął pod drzwi?
-Taemin, czy na tym
rysunku byliśmy my?
-Skąd wiesz?- Spytał
spanikowany blondynek. Szybko wyczołgał się spod biurka.
-Ktoś mi go podrzucił
do pokoju- tłumaczył się.
Tancerz
poczerwieniał.
-To nie ja! Ja go
chciałem skończyć!
-Wiem, że to nie Ty.
Ale dzięki temu rysunkowi miałem jakiś punkt wyjścia czy jeszcze Ci się
podobam. Szczerze powiedziawszy, gdyby nie ten rysunek i w sumie to...Odwiedziny
Heechula...
-Hee u Ciebie był? U
mnie też!- Przerwał mu blondyn.
-Był i pytał się o
dziwne rzeczy. Pomińmy to. Gdyby nie ten rysunek to myślałbym, że nic do mnie
już nie czujesz. On dał mi odwagę i jakąś nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone,
bo był dość jednoznaczny jak dla mnie. Jeśli nie poza to brak mojej koszulki-
rzekł uśmiechając się do chłopaka.
-To my teraz...Jesteśmy
ze sobą tak...Razem- razem?- Spytał nieśmiało tancerze. Brunet podszedł do
chłopaka i ucałował go w czoło. Delikatnie popchnął w stronę łóżka.
-Idziesz spać-
powiedział, zanim jeszcze Tae zdążył zadać pytanie.
-Ale ty ze mną-
odparł i pociągnął przyjaciela za koszulkę. Wylądowali na mięciutkim łóżku
wtuleni w siebie. Brunet objął kochanka w pasie i przyciągnął do siebie. Taemin
ułożył się wygodnie w jego ramionach i ziewnął. Raper lekko uniósł się na
łokciu i już chciał pocałować chłopaka w usta, gdy zobaczył, że ten...śpi.
Uśmiechnął się do siebie i wygodnie ułożył na łóżku. Nakrył kołdrą siebie i
Minniego i zasnął.
Tym czasem Key i Jong
pożegnali się z liderem i księżniczką, którzy postanowili pooglądać jeszcze
telewizję. W bardzo niekonwencjonalny sposób szli do swojego pokoju, a
mianowicie Key półleżał na ostatnim schodku, a Jongyun okupował jego kolana
namiętnie go całując. Kibum wstał po chwili tłumacząc się, że jest mu za
twardo. Weszli do własnego pokoju.
**
Blondyn od razu
popchnął chłopaka na łóżko i ściągnął jego koszulkę. Położył się na nim i
zaczął składać pocałunki na jego torsie. Bummie leżał na łóżku z przymkniętymi
powiekami delikatnie drżąc i pomrukując z zadowolenia. Jjong rozpiął klamrę od
jego paska i spojrzał się na niego czekając na pozwolenie. Kibum zawahał się
przez moment, ale lekko potaknął głową. Wiedział, co jego chłopak chce zrobić.
Po trochu był temu ciekaw, po trochu się obawiał. Blondyn powolnym ruchem
ściągnął z niego spodnie i uśmiechnął się widząc wybrzuszenie w bieliźnie
kochanka. Delikatnie musnął dłonią erekcję. Bumek nabrał gwałtownie powietrza.
Wcześniej dochodziło między nimi do zbliżeń, ale zawsze kończyło się na
''robótkach ręcznych''. Nigdy nie doszło do niczego więcej, bo oboje musieli do
tego dojrzeć. Dzisiejszy wieczór był wyjątkowy, ponieważ oboje tego chcieli.
Tego, ale czegoś więcej. Jjong chwilę droczył się z nim, ale ostatecznie
ściągnął bokserki rapera. Spojrzał na niego spod zmrużonych powiek. Key
otworzył usta chcąc coś powiedzieć, ale Hyun uciszył go pocałunkiem.
-Jonghyun, jeśli nie
chcesz to nie musisz tego robić- powiedział, gdy chłopak usiadł między jego
rozchylonymi udami.
-Ale ja chcę dla
Ciebie jak najlepiej. Nie ważne jak- odparł gładząc go po biodrze. Jego chłodna
dłoń idealnie komponowała się z gorącym, lekko drżącym ciałem kochanka. Raper
uśmiechnął się.
-Na prawdę nie
musisz.
-Ale chcę, więc nie
zabraniaj mi- dodał już bardziej zaborczo mocno łapiąc go włosy, gdy ten chciał
go pocałować. Chwycił go za oba nadgarstki, wyciągnął pasek ze swoich spodni i
zręcznie zawiązał go na dłoniach ukesia.
''Już teraz nie
będziesz się wyrywać''-
pomyślał lubieżnie się przy tym uśmiechając. Kibum szarpnął się kilka razy, ale
momentalnie odpuścił, gdy poczuł jak usta Jonghyun'a delikatnie całują główkę
jego penisa. Jęknął z rozkoszy, kiedy blondyn wziął jego męskość w usta. Brunet
starał się poruszać biodrami, lecz kiedy Hyun szybciej poruszał głową nie mógł
się powstrzymać. Jego biodra unosiły się raz po raz w górę i w dół. Jjong
złapał rękę za trzon i zapamiętale ssał główkę, szybko pracując językiem.
-Jonghyun, ja..do-do-
jęczał Kibum. Wokalista po chwili zaczął lekko przygryzać jego główkę na
przemiennie z masowaniem jej językiem. Raper wypchnął biodra do góry niemo prosząc
o więcej tej boskiej przyjemności. Hyun szybko poruszał głową ssąc żołądź. Key
jęknął donośnie, wygiął plecy w łuk i doszedł wprost w usta przyjaciela, który
przełknął nasienie i uśmiechnął się zadowolony ze swojej pracy. Zmęczone ciało
opadło na łóżko wciąż wijące się pod spazmami orgazmu. Podparł się na łokciach
i spojrzał na Jonghyun’a oczami pełnymi pożądania.
-Chcę czuć Ciebie w
środku- szepnął zbliżając się do przyjaciela. Prawą rękę położył mu na gardle i
przygniótł do ściany. Zacisnął palce na jego szyi, a na ustach złożył namiętny,
pełen pasji i pożądania pocałunek. Odsuną się puszczając gardło kochanka, który
gwałtownie nabrał powietrza. Usta wokalisty lekko zsiniały, ciężko mu było
złapać oddech, ale jednym ruchem obrócił Key tyłem do siebie i lewą rękę
przygniótł do łóżka zaciskając palce na jego kolorowych włosach.
-Sam się o to
prosiłeś- wyszeptał mu do ucha, delikatnie polizał jego koniuszek i jednym
palcem szybko wsunął się do środka. Kibum gwałtownie nabrał powietrza
zaskoczony tak nagłym wtargnięciem, ale po chwili uspokoił się, rozluźnił
mięśnie i był gotów przyjąć cokolwiek kochanek mu zaoferuje. Oczy blondyna
zaświecił się, gdy ukeś wypchnął swoje krągłe pośladki w jego stronę i zaczął
ocierać się nimi o przyrodzenie.
-Chcę CIEBIE, a nie
palec- warknął i spojrzał się na seme gniewnie mrużąc oczy.
''Co on kombinuje?
Jeśli teraz w niego wejdę skrzywdzę go! Nie jest wystarczająco rozciągnięty!''-Myślał gorączkowo
Jjong.
-Ni bój się- zaczął
Key- odpowiednio...Przygotowałem się na ten moment- dodał nieznacznie się
czerwieniąc.
-Ale że jak?- Spytał
zdziwiony kochanek.
-Kupiłem sobie
wibrator i...- Szepnął oblewając się szkarłatnym rumieńcem. Blondyn uśmiechnął
się do siebie widząc tą słodką twarzyczkę przyozdobioną czerwienią. Złapał
penisa i przystawił go do anusa przyjaciela.
-Jesteś pewien? Nie
chcę zrobić Ci krzywdy- upewniał się seme. Kibum pokiwał głową. Jonghyun'a nie
trzeba było dwa razy namawiać. Szybkim ruchem wsunął się w ciasne wnętrze
kochanka, który zacisnął ręce na kołdrze i jęknął głośno. Hyun wyszedł z niego
i wszedł ponownie. W nagrodę usłyszał jak chłopak pod nim jęczy i wije się z
przyjemności. Złapał Key za biodra i mocno docisnął się do niego. Raper wygiął
plecy niczym przeciągający się kot i krzyknął głośno.
**
Tej nocy pokój
usłyszał jeszcze wiele jęków, westchnień, był świadkiem kilku miłosnych
uniesień, a to, co łóżko musiało przejść lepiej pominąć. Padło także wyznanie
miłości tak wyczekiwane przez obojga kochanków.