Wraz z dźwiękiem budzika czwórka mężczyzn zwlekła się
z łóżek. Kibum, jako pierwszy zajął łazienkę, ale nie na długo, bo Jonghyun
dołączył do niego pod pretekstem umycia pleców. Ki wybiegł z łazienki w
ręczniku, mówiąc, że już się wykąpał. Jednym słowem, nie było nudno. Zjedli
tosty, wypili herbatę.
-To co robimy? Może
pojedziemy nad jezioro?- Spytał Jong uśmiechając się promiennie. Wolałby zostać
w domu i znów zabawić się z Kim'em ale nie wiedział co wymyśleć dla 2Min'a.
-I co? Jechać,
popływać i wieczorem wracać? Nie chce mi się- zrzędził Choi.
-To może weźmiemy
namiocik i zostaniemy na noc?- Zapytał Kibum z uśmiechem.
-Taemin jest dobry w
stawianiu namiotów- rzekł Bling Bling patrząc znacząco na Choi'ego. Ten
zaczerwienił się, ale nic nie powiedział. Blondynek spojrzał się
zdezorientowany.
-Ja nie umiem
postawić namiotu!- Krzyknął.
-Oj umiesz, umiesz.
Minho coś o tym wie-dodał unosząc brew.
-Skończmy ten temat-
powiedział tancerz. Key pokiwał głową uznając jego świetny pomysł. Spakowali
potrzebne rzeczy, w tym wielki ośmio-osobowy namiot, żeby Tae miał co
rozstawiać, i od razu pojechali nad jezioro. Bling Bling był tak
podekscytowany, że rozebrał się biegnąc do wody i od razu skoczył z pomostu. I
zaczęła się zabawa. Wszyscy dołączyli do niego z wesołym piskiem, ochlapując
się wzajemnie wodą. Podtapiali się i skakali. Chwilo trwaj wiecznie, póki nie
zaczęło burczeć im w żołądkach. Minho, jako jedyny pomyślał o jedzeniu i zabrał
grilla. Przygotował pyszne szaszłyki i piersi z kurczaka.
-Matko, to jest
pyszne! Masz coś z Onew- mówił Key z pełną buzią.
-Masz ketchup na
brodzie- rzekł wokalista. Pochylił się nad przyjacielem i zlizał go. Wszyscy
patrzyli na to zdziwieni.
-Yy, Jongi...- Zaczął
raper.
-Mhm?
-Co Ty robisz?
-Zlizałem ketchup-
powiedział niewinnie się uśmiechając.- Poza tym, przestań pieprzyć i jedz.
-Jak bym pieprzył to
bym ruszał dupą- powiedział Choi dość poważnie.
-Taemin coś o tym
wie- zażartował Bling.
-Co??- Wrzasnął
młody.-Co ja mam o tym wiedzieć!?
-Nie kochałeś się z
Minho?- Spytał zdziwiony blondyn.
-NIE!! Przecież on
jest hetero!!
-Nie wiem czy jestem-
szepnął Flaming Charisma. Nastała cisza. Chłopcy patrzyli na niego wielkimi
oczami.
-Całowałeś się kiedyś
z facetem?- Spytał Kibum- wtedy byłoby łatwiej Ci się określić. Bo jakby to by
Ci się spodobało no to nie ma, o czym mówić. Jesteś bi, albo homo.
-Całowałem się z
Taemin'em. Kilka razy. Cholernie mi się to podobało. Nie mogę o tym zapomnieć.
Chcę więcej.- Wyznał miękkim głosem patrząc się na tancerza. Widział zdziwienie
w jego brązowych, szeroko otwartych oczach, ale na jego ustach błądził uśmiech.
-Czemu nie
powiedziałeś mi tego wcześniej palancie jeden? Tylko czekałeś tak długo!-
Wybuchnął maknae. Już się nie uśmiechał. Był wkurzony. Spojrzał się na niego
groźnie marszcząc czoło.
-Taemin...Sam nie
byłem pewien czy tego chce, czy to mi się podoba. Zrozum mnie, proszę- mówił
cicho, starając się udobRUCHAĆ przyjaciela. Zatrząsnął się z zimna, gdy zawiał
wiatr. Dochodziła 17, słońce było za chmurami, a oni siedzieli w samych
spodenkach. Niebo było pochmurne. Zapowiada się na deszcz.
-Może pogadamy o tym
w aucie? Wezmę od razu koszulkę, bo mi zimno- kontynuował brunet. Blondyn,
wciąż naburmuszony wstał i poszedł za RAPErem. Charisma otworzył bagażnik i
zaczął szukać ubrań. Tancerz objął go od tyłu i składał pocałunki na jego szyi,
odgarniając dłonią włosy. Choi zesztywniał nie wiedząc, co ma zrobić. Po chwili
tancerz odsunął się od niego i usiadł na skraju bagażnika.
-Tego chciałeś? To Ci
się podoba? Jesteś już pewien?- Spytał patrząc na niego bez wyrazu.
-Nie. Nie jestem
pewien- rzekł i bez zastanowienia wpił się w rozchylone wargi młodego chłopaka.
Oparł ręce na jego kolanach powoli kierując się wyżej. Zatrzymał się na
biodrach, lekko napierając na usta przyjaciela. Odsunął się powoli przypatrując
się zaczerwienionym policzkom tancerza.
-Musiałem się
upewnić- szepnął mu do ucha, muskając je wargami. Założył koszulkę i odszedł.
Blondyn siedział w tej samej pozycji przez chwilę zanim otrząsnął się z szoku.
Minho mnie pocałował,
żeby się upewnić to znaczy, że teraz jest pewny? I to, co powiedział przy
chłopakach...Przyznał się przed nimi. Zrobiłby to gdyby mu na mnie nie
zależało? Dalej jestem dla niego tylko przyjacielem? Czy może on czuje do mnie
coś więcej, ale boi się tego? Pamiętam jak ja zareagowałem, kiedy doszło do
mnie, że jestem gejem. Dam mu trochę czasu, w końcu, co ma być to będzie.
Blondyn zamknął auto
i dołączył do reszty chłopaków.
-Co taki czerwony?-
Zapytał Key, gdy młody usiadł razem z nimi.
-Znów go pocałowałem-
powiedział brunet wpatrując się w Kibum'a. -I jestem już pewny- rzekł tym
samym kończąc ten temat.
Bo pysznym obiedzie
zabrali się za rozstawianie namiotu.
-No Taemin,
wykaż się swoimi zdolnościami- zaczął Jonghyun, z uśmiechem patrząc na
Choi'ego. Tamten odpowiedział mu tym samym i pomógł młodemu. Wnieśli rzeczy do
środka, rozłożyli karimaty, śpiwory i przebrali się w coś cieplejszego. Kibum
spojrzał na swoje ubrania i posmutniał.
-Nie wziąłem żadnej
bluzy. Myślałem, że będzie cieplej- rzekł wykrzywiając usta w grymasie
niezadowolenia. Miał na sobie długie spodnie i koszulkę na krótki rękach, ale
dalej było mu zimno, bo na dworze już się rozpadało. Bling Bling poklepał
miejsce przed sobą szczerząc się do Buma. Kolorowo-włosy zmarszył brwi zdezorientowany
jak siadanie na podłodze na go ogrzać, ale posłuchał się przyjaciela. Usiadł
przed nim i owinął kolana rękami. Wokalista przysunął się stykając się z jego
plecami swoją klatką, oplótł go nogami i rękami mocno go do siebie przytulając.
Ki odwrócił głowę patrząc na niego zdziwiony, ale uśmiechnął się, gdy poczuł
ogarniające go ciepło. Taemin i Minho wymienili porozumiewawcze spojrzenia
uśmiechając się radośnie. Jonghyun zaczął temat jutrzejszego wyjazdu więc każdy
z nich ekscytował się wycieczką. Oczywiście nie mogli ominąć tematu
''OnChull'', bo w końcu są tam sami już od jakiegoś czasu.
-Więc powinni to
wykorzystać! Gdybym ja miał teraz kogoś i był z nim sam na sam, tak jak oni, to
sprowokowałbym jakąś sytuacje do większego zbliżenia- powiedział, diabolicznie
się uśmiechając. Wszyscy zaśmiali się i rozmawiali dalej. W między czasie
zjedli kolacje i pograli w karty. Około 21 przestało padać. Taemin i Minho posprzątali
po posiłku i wynieśli śmieci do kosza przy wejściu na plaże.
-To co? Zostawimy
Jong'a i Key na trochę samych?- Spytał Tae, zanim weszli do namiotu.
-To dobry pomysł.
Wyjdziemy na spacer, dawno tu nie byłem- rzekł. Weszli do środka i
kontynuowali rozmowę na temat wyjazdu.
-To jutro wrócimy
rano do domu i idziemy na zakupy, prawda?- Spytał Key z nadzieją w głosie.
Hyun, wykorzystując pozycję, w jakiej siedzi, pocałował go za uchem.
-Oczywiście, że
pójdziemy. Nawet coś Ci kupię. Ba! Ja już mam coś dla Ciebie!- Powiedział
szeroko się uśmiechając. Wstał, pozostawiając zaczerwionego Kibuma pod
śpiworem. Otworzył torbę i wyciągnął z nich całkiem dużą torbę z logo
ekskluzywnego sklepu.
-Co Ty? Jakimś
gwiazdorem jesteś, że ubierasz się w takich sklepach?- Zażartował Minho. Bardzo
dobrze znał tutejsze sklepy, bo sam pozował do kilku rozkładówek.
-Kimś w tym rodzaju-
zaśmiał się, kucnął przed Bumem i wręczył mu prezent. Tęczowy zajrzał do środka
i aż pisnął z radości. Szybko wyciągnął prezent i przyłożył do siebie.
-Matko, to te rurki w
łapki, które miałem kupić! Są śliczne!! Dziękuję Jongi!- Szczebiotał z radości
chłopak.
-Tak na sucho mi
dziękujesz?- Spytał niby to obrażony Bling. Kibum uśmiechnął się, cmoknął go w
policzek i przytulił się.
-To my idziemy się
przejść. Nich Ki odpowiednio Ci podziękuję za prezent, a tylko uważaj na
namiot, bo myślę już jest rozstawiony- dodał Choi bezczelnie patrząc się na
jego krok.
-O co chodzi wam z
tymi namiotami?- Zapytał zirytowany tancerz. Oboje zaśmiali się i pokręcili
głowami.
-Minho Ci kiedyś
pokaże- odgryzł się Jong. Brunet pokazał mu język, chwycił Tae za rękę i
wyciągnął z namiotu.
-Niech Bumek dobrze
zajmie się Jonghyun'em, bo jest w potrzebie- powiedział Choi idąc z makane po
leśnej dróżce.
-Co? Chyba nie chcesz
powiedzieć mi, że mu stoi!- Krzyknął młody patrząc na niego zdziwiony. Brunet
ciagle trzymał go za rękę, co chyba mu nie przeszkadzało, bo jej nie zabrał.
-Tak, stoi mu i to od
dłuższego czasu- pokiwał głową raper.
-Ale, czemu?
-Hm, pomyślmy...Przez
Key?- Zapytał unosząc brew do góry.-Teraz jestem w 100% pewny, że Jongi się w
nim zakochał. Widziałeś jego malinkę wczoraj? Niby kto ją zrobił? I jeszcze
potem trzymał go za tyłek! Nie ma bata, skoro go pocałował i to pewnie nie raz,
to musi coś do niego czuć- rzekł głosem pełnym przekonania.
-Ty też mnie
pocałowałeś i to nie raz. I co? Czujesz coś do mnie?- Zapytał patrząc na niego
wręcz błagalnym wzrokiem. Charisma złapał go za drugą rękę i musnął jego usta
swoimi przejeżdżając językiem po górnej wardze. Nogi młodszego chłopaka
ugięły się, a z ust wyrwał się cichy jęk. Przymknął oczy i naparł na usta
przyjaciela. Brunet czując, że młody angażuje się w pocałunek zrobił krok w tył
tym samym go kończąc.
-Lepiej nie-
powiedział cichutko, widząc zdziwioną twarz przyjaciela. Chłopak posmutniał,
ale podszedł do niego.
-Mogę się, chociaż
przytulić?- Spytał maknae splatając ręce za plecami.
-Czemu?-Zapytał bez
wyrazu.
-Bo...Chce być bliżej
Ciebie. Brakuje mi czyjejś czułości i ciepła. Poczucie bezpieczeństwa- szeptał
wpatrując się w ziemię. Minho uśmiechnął się pod nosem.
-Mi też- szepnął i
oplótł go ramionami, przyciągając jak najbliżej siebie. Cmoknął w czubek głowy.
-Wracajmy już, bo
zaraz zaśniesz mi na rękach- powiedział Flaming. Nie usłyszał żadnej
odpowiedzi. Odchylił delikatnie jego głowę.
Zasnął? Oj
Minni....Jednak poczucie bliskości jest potrzebne. Nie tylko Tobie.
Choi wziął młodszego
chłopaka na ręce i zaniósł do namiotu. Jonghyun i Key już spali wtuleni w
siebie. Uśmiechnął się na ten widok, położył blondynka koło siebie, przykrył
śpiworkiem, delikatnie objął w pasie i zasnął wdychając jego zapach.