Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych azjatyckim klimatem do przeczytanie zakończonego już opowiadania o wzlotach i upadkach młodzieńczej miłości. Głównym wątkiem jest paring Minho i Taemin'a kpop'owej grupy SHINee. Historia wypełnioną radością i miłością, ale też cierpieniem i rozpaczą. Czy nasi bohaterowie stawią czoła nadchodzącym wydarzeniom? Jak wpłyną one na ich dalsze życie? Na te oraz wiele innych pytań odnajdziecie odpowiedzi po przeczytaniu opowiadania. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie pośród tych wszystkich jakże oryginalnych i zakochanych par. Miłego czytania!:)

Opowiadanie traktujące o homoseksualizmie!

środa, 27 czerwca 2012

Rozdział 2 ''Koszmar w odcieniach zieleni cz.1''

Nie jechali długo. Cała droga zajęła im jakąś godzinę. Gdy stawili się pod podanym adresem na podjeździe czekał młody chłopak. Ciemne włosy były dokładnie zaczesane do tyłu, ale kilka kosmyków niesfornie opadało mu na czoło. Miał na sobie czarne rurki, białe conversy, zieloną koszule na krótki rękaw, kilka górnych guzików było rozpiętych. No jasne, rozbieraj się! Mamy tu młodego chłopaka, a Ty go deprawujesz! Wysiedli z samochodu. Dom, a raczej willa- było ogromne. Tak, to dobre słowo. Ogród przed domem prezentował się świetnie. Zadbany, ładnie przystrzyżony. Kilka drewnianych stolików było już rozstawionych, krzesła, parasole, grill. Całkiem spory basenik podświetlony był paroma lampkami.
Chłopak podszedł do nich.
-Ye Sung- przedstawił się- miło was gościć. Gwiazdy k-popu w moim domu, nie spodziewałbym się nigdy- rzekł lekko się przy tym uśmiechając. Onew wyszedł krok do przodu.
-To Jonghyun, Ke...
-Znam was, spokojnie. Nawet gdybym nie chciał, to moja siostra ma fioła na waszym punkcie jak z resztą wiecie.
-A gdzie ona jest?- Zapytał Jonghyun sugestywnie się uśmiechając. Yesung spojrzał się na niego z rozbawieniem..
-Na górze. Siedzi od rana w pokoju, maluje się, co chwilę przebiera. Stwierdziła, że musi się wam przypodobać dzisiaj. A zwłaszcza Tobie- powiedział wprost do Jong'a, który lekko się zarumienił. Ja jej dam mojego Blingusia! Łapy precz od niego! Ale twarz Key w dalszym ciągu była uśmiechnięta, chociaż w głowie snuł mroczne plany na dzisiejszą imprezę.
-To może wejdziemy do domu? Pokaże wam, gdzie będziecie występować, oprowadzę. Chcecie coś zimnego do picia?
Cała 5 ochoczo pokiwała głowami. Na dworze było nawet jak na środek czerwca. Przeszli przez ogród wciąż rozglądając się. Dom był na prawdę ładny. Yesung otworzył drzwi,  wszedł do środka, stanął z boku, żeby ich wpuścić.  Chłopacy przeszli przez długi hol. Taemin wchodził, jako ostatni. Odwrócił się, żeby zamknąć drzwi. Zderzył się z Yesung’iem, który również chciał to zrobić. Maknae stracił równowagę. Żeby się nie wywrócić złapał Yes’a za bark. Starszy chłopak objął go ramieniem i lekko do siebie przyciągnął. Młody już odzyskał równowagę i puścił jego bark, ale ciemnowłosy dalej go trzymał. Kosmyk włosów lekko musnął tancerza w polika, gdy jego “wybawiciel” pochylił się nad nim i szepnął:
-Nie zauważyłem Cię, wybacz. Myślałem, że byłeś już z resztą. Uważaj na scenie. Tam już Cię nie złapię- dodał po chwili. Jego głos był miły i łagodny. Gorący oddech delikatnie pieścił ucho Tae. Chłopak spłonął rumieńcem, gdy starszy spojrzał się na niego. Nie wiedział, co ma zrobić. Chciał się wyrwać, ale miał nogi jak z waty. Yesu wyprostował się i patrzył na chłopaka nie kryjąc rozbawienia. Ale on jest słodki. Tak się rumienić w takim wieku, oj młody młody. Przecież to była tylko “zwykła” uwaga. Taemin trochę otrząsnął się z szoku.
-Możesz już mnie puścić?- Zapytał wręcz bojaźliwie. Brunet spojrzał się na niego i delikatnie uśmiechnął.
-Nie sądzisz, że za uratowanie Cię przed upadkiem należy mi się jakaś mało nagroda?- Spytał unosząc jedną brew do góry.
-Ja...Dziękuję, ale nie wiem, co mogę Ci dać- powiedział cichutko, jakby sam bał się swojego głosu.
-Hm, myślę, że mały buziak będzie wystarczający- odrzekł. Tae spojrzał się na niego zdziwiony.
-No, co? Siostra będzie mi zazdrościła jak powiem jej, ze dostałem buziaka od „jej” Taemin'ka. To jak? Nagrodzisz mnie?- Chłopak nie dawał za wygraną. Młody nachylił się do niego, gdy chłopak wystawił policzek. Stanął na palcach i już miał cmoknąć Sunga, gdy ten odwrócił głowę. Ich usta spotkały się tylko na chwilę, ale Maknae poczuł język ciemnowłosego na swoich wargach. Szybko oderwał się od niego. Cała rozmowa nie trwało więcej niż 2 minuty. Młody patrzył się na niego zdezorientowany, ale nie ruszył się z miejsca. Czy on właśnie mnie pocałował? POCAŁOWAŁ??!! Przecież on jest facetem! Ja też! Ale czemu..? Czemu...Jakim cudem...Kiedy? Przecież miałem pocałować go w policzek! Czemu zgodziłem się, żeby w ogóle go pocałować?! Już wolałbym upaść i obić sobie dupę! Ale...Jego usta, na moich. Takie miękkie, słodkie, chętne...ARGHH!!
-Ej, młody! Taemin!- ktoś krzyczał do chłopaka. Głos wydawał się odległy, jednak twarz Onew'a znajdowała się kilka centymetrów od jego własnej. Blondynek spojrzał na niego i dopiero zrozumiał, że to jego wołają. Potrząsnął głową.
-Przepraszam, zamyśliłem się. To gdzie będziemy tańczyć?- Zapytał w chwili namysłu.
-No właśnie chciałem wam pokazać, chodźcie.- Powiedział Yesung. Onew ruszył pierwszy i dołączył do reszty chłopaków, nie świadomych, że ich najmłodszy kolega przeżył przed chwilą swój pierwszy pocałunek. Yesu wyminął chłopaka muskając niby to przez przypadek jego dłoń. Weszli schodami na górę. Na korytarzu było czworo drzwi.
-Tu jest łazienka- wskazał na pierwsze drzwi- a tutaj nasz prywatny ''klub''. Otworzył drugie drzwi. Pomieszczenie było wielkości całkiem sporej sali sportowej, jak zresztą cały dom.
Jedna ze ścian, częściowo przeszklona wychodziła na przód domu. Duży ogród, zabudowana altana, spory basen wbudowany w ziemię. Z tyłu ogród prezentował się równie dobrze. Stoliki, krzesła i parasole były już tam rozstawione. Gdy weszli do sali każdy oniemiał. Parkiet na całej powierzchni aż lśnił, po lewej stronie było wielkie okno a po prawej podwyższenie dla DJ'a, a niżej scena dla tancerzy. Na całej długości przeciwległej do drzwi ściany był bar. Długi blat ciągnął się od jednego końca do drugiego. Przed nim ustawione były wysokie krzesła z oparciami. Półki za barem zapełnione był różnymi trunkami z całego świata.
Sofy z małymi stoliczkami były ustawiony po obu stronach drzwi. Zespół rozglądał się po sali z podziwem wypisanym na twarz.
-I jak? Sprostało waszym oczekiwaniom?- Zapytał Ye Sung opierając się o bar.
Taemin przeszedł całą salę i wskoczył na scenę. Zaczął szurać butem po parkiecie.
-Spokojnie Taemin, nie wywrócisz się tutaj- rzekł, olśniewająco się uśmiechając. Młodszy chłopak od razu zalał się rumieńcem.
-Możemy się tutaj rozgrzać, trochę obyć się ze sceną?- Spytał Onew po chwili zastanowienia.
-Tak, jasne. Po to w końcu tu przyjechaliście- rzekł ciemnowłosy uśmiechając się. -Macie wolna rękę, róbcie, co chcecie. Korzystajcie do woli, nie krępujcie się- rzekł i głową wskazał na bar.
-Nie, nie, nie. Jak mamy występ to nie pijemy- powiedział Key-, bo potem dziwne rzeczy się dzieją.
-Na przykład, jakie?
-Zazwyczaj wtedy powstają inspiracje do naszych paringów, jakieś zdjęcie, filmiki, na których się przytulamy itp.
-To nie będę was narażać na takie ''niebezpieczeństwo''. Przyniosą wam w takim razie coś normalnego. SuJu będzie za 15 min, a imprezę zaczynamy, o 20 więc macie jeszcze 1,5h. - Rzekł Yesu i wyszedł z sali.
-Co o nim myślicie?- Wypalił Minho. Cały czas siedział cicho dokładnie obserwując gospodarza.
-Słucham??- Zapytał się Jonghyun.
-No czy jest miły i w ogóle, bo wydaje się naprawdę fajny na pierwszy rzut oka.- Zaczął się tłumaczyć raper. Chłopacy spojrzeli an niego zdziwieni. Chwilę potem Yesung wrócił do sali niosąc dla nich picie. Postawił je na barze i gdy zamykał drzwi puścił oczko do Maknae. Wszyscy chłopacy spojrzeli na niego zdziwieni.
-Co to do cholery było?- Zapytał lekko wkurzony Onew. Blondynek nie wiedział, co powiedzieć. Jak na wybawienie Key zaproponował, żeby zaczęli próbę. Parkiet okazał się doskonały. Klimat, w jakim utrzymany był pokój pasował im bardzo dobrze. Przyciemnione wnętrze, kilkanaście kolorowych lamp, stroboskopy umieszczone w strategicznych miejscach. Przed sceną ustawione były armatki dymne. Gdy się rozgrzali do sali weszli członkowie Super Junior. Kiedy on dołączyli do SHINee atmosfera stała się dużo milsza, bardziej przyjacielska. Wszyscy zapomnieli o sytuacji z Taemin'em, ale chłopak ciągle czuł smak i ciepło ust Yesunga. Ale najbardziej przerażało go to, że pocałunek wcale nie był odpychający. Wręcz przeciwnie. Chłopak chciał więcej. Dopiero teraz dopuścił do siebie myśl, że podobało mu się to i chciałby, aby stało się jeszcze raz.
Razem z Juniorami, którzy- o ironio- byli starsi od nich trochę potańczyli i pośpiewali. Wszystkim udzielił się imprezowy nastrój. Do rozpoczęcia urodzin zostało 15 minut, więc zeszli na dół. Yesung siedział w salonie na kanapie. Obok niego kłębiły się tłumy zarówno dziewczyn jak i chłopaków. Wszyscy z niecierpliwością czekali na rozpoczęcie się imprezy. Gdy Yesung zobaczył obie grupy na schodach od razu do nich pobiegł.
-Czekajcie! Wy macie zostać na górze! Kiedy Sooyoung zejdzie na dół zaśpiewamy jej sto lat i wejdziemy na górę, gdzie będziecie czekać Wy, czyli główna atrakcja wieczoru i prezent.  Najpierw wystąpi SuJu, jak możecie zaśpiewajcie ‘’No Other”. To jej ulubiona piosenka.- Zespół pokiwał głową na znak, że zrozumiał.- A Wy- tu zwrócił się do SHINee- wyjdziecie jak was zapowiem. Schowajcie się za sceną, tam za DJ’em, bo jak wyjdziecie na scenę to z armatek wyleci dym- powiedział wciąż szczerząc się do Taemin’a. Chłopak czerwienił się pod jego spojrzeniem. Z zażenowania odwrócił głowę w drugą stronę. Co się ze mną dzieje? Czemu on mi to robi? Widzi, że cały się czerwienię, to nie jest śmieszne! Ale jego usta...Mokre i słodkie...ARGHHH!!/
Oba zespoły znów weszły do sali. SuJu ustawili się na scenie, a SHINee, tak jak polecił im Yesung schowali się za stołem mikserskim. Z dołu dobiegały pierwsze krzyki sugerujące, że jubilatka właśnie weszła do salonu. Dało się usłyszeć kilka gwizdów i parę komentarzy na temat urody Sooyoung. 100 Lat rozbrzmiało na parterze baaardzo głośno. Na imprezę musiało przyjść wiele osób. Z resztą, taki dom, trzeba to wykorzystać. Gdy śpiew na dole ucichł rozpoczęło się składanie życzeń i dawanie prezentów. Po około 30 min tupot stup zbliżył się do sali. Drzwi otworzyły się i ludzi weszli do środka. Natychmiast zostali uciszeni przez Siwona*, aby nie zepsuć niespodzianki. Yesung wszedł razem z siostrą, której zawiązał opaskę na oczach. Poprowadził ją pod samą scenę. Muzyka poleciała z głośników wraz ze zniknięciem opaski. Sooyoung stała oniemiała. Patrzyła jak Super Junior zaczynają śpiewać i tańczyć. Uśmiechnęła się promiennie i wpatrywała w nich. W połowie piosenki Dong Hae* zszedł do niej, wziął ją na ręce i wniósł na scenę. Dziewczyna piszczała z radości. Gdy tylko dotknęła stopami ziemi zarzuciła mu ręce na szyję i cmoknęła w policzek szczebiocząc podziękowania. Gdy piosenka dobiegła końca solenizantka podziękowała im za występ, a fotograf- zatrudniony specialnie na tę okazję- zrobił jej zdjęcia z każdym członkiem i kilka grupowych. Dziewczyna była wniebowzięta. Rzuciła się na brata i podziękowała za niespodziankę. Yesung uśmiechnął się i wziął od DJ'a mikrofon.
-Jak się bawicie?- Spytał. Tłum zawrzał jeszcze głośniej. -SuJu, dziękuję wam za przybycie, myślę, że to był zaszczyt dla nas wszystkich gościć takie gwiazdy pod własnym dachem, ale teraz chciałbym pokazać wam główną atrakcje tej nocy. Zapraszam na scenę...- DJ włączył armatki. Dym powoli wypełniał całą salę. SHINee wyszło zza stolika i stanęło na scenie. Armatki skierowały się na nich i zadymiły ich postacie. Z głośników znów popłynęła muzyka.
"Replay" .  Kiedy na sali rozbrzmiał głos Jonga tłum oszalał. Fanki krzyczały jego imię. Znalazło się również kilku fanów. Chwile po tym opadł dym ukazując zespół w całej krasie. Oczywiście ich występ wyszedł świetnie. Solenizantka popłakała się z radości mając swój ukochany zespół na wyciągnięcie ręki. Po skończonej piosence zeszli do niej i złożyli życzenia. Wręczyli jej również nową płytę i plakaty z ich autografami. Kilka zdjęć, dużo uśmiechu i przytulania. Wedle prośby jej ojca, musieli spełnić jedno jej życzenie. Dziewczyna chwilę się wahała.
-Chciałabym, żeby...żeby Jonghyun i Key zaczęli się całować- powiedziała w końcu cała się czerwieniąc. Ów dwójka spojrzała na siebie, potem na Soo, i znów na siebie. Dziewczyna uśmiechnęła się błagalnie. Życzenie jest życzeniem, nie mogli jej odmówić. Kątem oka dostrzegli włączone telefony i kamery czekające, aby nakręcić ich pocałunek. Jong stanął przy Key'u, obejmując go ramieniem w pasie i delikatnie do siebie przyciągnął. Kibum nieśmiało przysunął się i położył ręce na jego barkach. Bling Bling pochylił się i musnął ust kolegi. Tłum ucichł. Gdy Key poczuł ciepło ust Jonghyun’a na swoich rozchylił lekko wargi i oddał pocałunek. Wplótł dłonie we włosy wokalisty. Jong’i objął go ciaśniej, jedną rękę kładąc na pośladku i lekko go ściskając. Cisza została przerwana okrzykami wiwatujących fanek i zawiedzionych fanów. Chłopcy szybko się od siebie oderwali i spojrzeli na Soo. Dziewczyna była cała czerwona, ale baaardzo szczęśliwa. Podziękowała im za to. No i zabawa się zaczęła. Super Junior weszli na scenę dając chwilę wytchnienia Szajniakom. Chłopcy usiedli przy jednym ze stolików. Yesung od razu do nich dołączył.
-No, no no, co się tam działo! My tu nie kręcimy gej-porno- (a szkoda xD) zażartował patrząc się na wciąż czerwonych Jonga i Key'a, którzy odpowiedzieli na to śmiechem, tłumacząc się, że tylko spełniali życzenie solenizantki. Yesu postawił przed nimi kilkanaście kolorowych drinków zapewniając, że są bezalkoholowe.
Na zmianę SHINee z SuJu zajmowali scenę. Gdy o 12 byli już padnięci podziękowali za występ i na dobre usiedli przy stolikach. Ale nie Taemin i Eunhyun. Mimo zmęczenia poszli na parkiet. Tańczyli z każdym, kto nawinął się pod rękę, również ze sobą. Kilka solówek Tae z pewnością podbiło serca dziewczyn je oglądających. Chciał zagadać to swojego ''partnera’’, ale ten zaginął w rękach fanek. Podszedł do baru i zamówił cole z lodem. Po chwili dołączył do niego Yesung.
-Przejdziemy się gdzieś? Strasznie tu głośno- zaproponował. Młody wziął cole i poszedł za Yesungiem. Wyszli z sali. Maknae oparł się o ścianę i odetchnął z ulga. Płynnym ruchem zdjął z siebie kamizelkę i rzucił na podłogę.
-Chodź, pokażę Ci coś zabawnego- rzekł Yesu i pociągnął młodego za sobą. Otworzył drzwi do jakiegoś pokoju. Gdy Tae do niego wszedł nie wiedział gdzie się znajduje. Wszystko było urządzone na różowo!!
Łóżko, tapeta, poduszki. Jedna ze ścian cała wyklejona była plakatami. Głównie Jongkey'a, również całego SHINee i innych zespołów. Ja Cie pierdzielu! Różowo mi!!
-To pokój Soo, cholernie cukierkowy. Ale, jak widzisz, ona po prostu kocha ten kolor tak jak swój ulubiony parking- JongKey-, dlatego chciała, żeby dzisiaj się pocałowali. Oni...Są gejami czy tylko mi się wydaje?
-Nie, nie są. Chociaż ten pocałunek wyglądał baardzo realnie.
-A ktoś z zespołu jest? Onew, Minho, Ty?
-Nie, wszyscy jesteśmy hetero...Możemy już stąd wyjść? Rozumiesz...Kolor źle na mnie wpływa- dodał lekko się uśmiechając. Wyszli z pokoju, ale zaraz Yesu pociągnął go do drugiego. Ten był zdecydowanie lepszy.
-To mój, kolorystyka jest bardziej wyważona, tak sądzę- rzekł Sung siadając na łóżku. Poklepał miejsce koło siebie, które zaraz zajął młody. Rozmawiali o...Wszystkim. O szkole, pracy, zainteresowaniach. Taemin nawet zatańczył mu kawałek Lucifera. Teraz czuł się dużo lepiej. Adrenalina opadła, ale smak pocałunku pamiętał nadal. Spojrzał się pytająco na swojego towarzysza.
-Czemu...Pocałowałeś mnie na korytarzu?- Spytał patrząc w podłogę. Ale nie usłyszał odpowiedzi. Czyjaś ręka uniosła delikatnie jego głowę do góry. Spojrzał w brązowe oczy. Włosy delikatnie muskały mu nos i policzki. I znów poczuł jego usta na swoich. Tym razem nie wyrywał się. Chciał spróbować tego jeszcze raz. Delikatnie rozchylił wargi i oddał pocałunek. Ciemnooki odsunął się od niego delikatnie i szepnął:
-Podobasz mi się. Kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłem już wiedziałem, że chcę czegoś więcej. Że chcę Cię pocałować, chcę sprawić, żebyś uśmiechał się do mnie.
Tae słuchał tego oniemiały. On się we mnie zakochał? We mnie? On znów mnie pocałował. Ale przerwał. Ja chce więcej! Niewiele myśląc pochylił się nad Yesung’iem i naparł łapczywie na jego usta. Gdy chłopak zrozumiał, ze blondyn jest chętny wsunął język w jego usta, a rękami powoli podwinął koszulkę. Zdziwiony chłopak cichutko jęknął w jego usta. Brązowowłosy lekko naparł na jego klatę dając mu znak, aby się położył. Usiadł na nim okrakiem i składał pocałunki na jego prawie torsie. O jezu, on mnie całuje. Tak bardzo tego chcę. Proszę, nie przestawaj! Mogę się położyć zrobię, co tylko będzie chciał, tylko ciągle mnie całuj!

*Siwon/**Dongahe- członkowie Super Junior. Ciocia Wikipedia o Super Junior :D