Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych azjatyckim klimatem do przeczytanie zakończonego już opowiadania o wzlotach i upadkach młodzieńczej miłości. Głównym wątkiem jest paring Minho i Taemin'a kpop'owej grupy SHINee. Historia wypełnioną radością i miłością, ale też cierpieniem i rozpaczą. Czy nasi bohaterowie stawią czoła nadchodzącym wydarzeniom? Jak wpłyną one na ich dalsze życie? Na te oraz wiele innych pytań odnajdziecie odpowiedzi po przeczytaniu opowiadania. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie pośród tych wszystkich jakże oryginalnych i zakochanych par. Miłego czytania!:)

Opowiadanie traktujące o homoseksualizmie!

wtorek, 30 października 2012

Rozdział 24 "Wiedział, że to spieprzył i zaprzepaścił ostatnią szansę"


Przepraszam, że tak długo czekałyście, ale o to jest nowy rozdział:)

Taemin...tak, właśnie od niego powinnam zacząć. Chłopak zamknął się w sobie, znów. A to wszystko przez to, że ani on, ani Minho nie potrafią powiedzieć co do siebie czują. Ale spokojnie,  los powie to za nich.

Blondynek usiadł gwałtownie na kanapie. Spuścił głowę i zapłakał gorzko.
"Czemu? Pytam się, czemu kiedy już jestem tak blisko niego zawsze coś musi się stać?!”- Głowa buzowała mu od tysiąca myśli. – „Dlaczego, kuźwa, dlaczego? Przytulił mnie, pocałował! Byłem tak blisko niego, NIEGO! Gdyby to był ktoś inny, jakaś fanka albo fan,  po prostu bym to zignorował, ale to Minho... Nie. To MÓJ Minho. On powinien być mój... Sam powiedział, że w pewnym sensie... Podobam mu się? A może po prostu jestem tak zdesperowany, że nawet głupie "ładna pogoda" odbieram, jako wyznanie miłości?! Trzymajcie mnie, błagam! Chcę być obok niego... Przyjacielu, chcę zostać z tobą, przy tobie chcę być. Nie trzeba byś mówił coś, wystarczy byś był..."

Tymczasem Choi pluł sobie w brodę za to, co zrobił.

"Czemu? Czemu przerwałem ten pocałunek? Czy było mi źle? Nie! Było mi dobrze i to tak jak nigdy z nikim. Ale ja chcę tylko go. Nikt inny mnie nie obchodzi. On jest moim światem, sercem, duszą... Całym życiem. Więc dlaczego mu tego nie powiem? Przecież widzę, że mu się podobam! Widzę jak na mnie reaguje, jak relacje między nami zmieniły się z biegiem czasu. Wszystko zaczęło się od tego cholernego gwałtu! Ile ja bym dał, żeby w tamtym momencie być na miejscu Jonghyun'a. Wtedy Yesung'a wieźliby do kostnicy, a nie do szpitala. Jak Boga kocham, zabiłbym go za to! Na samą myśl o tym krew we mnie buzuje! Gdy pomyślę, co mógł zrobić gdyby nie Hyun to, aż mną trzęsie. Nie powinienem był tego wieczoru pić tylko pilnować Taemin'a. I do niczego by nie doszło. Skończyłoby się na tym pocałunku w  holu, chociaż to i tak za dużo, ale mniej od tego, co ten skurwiel mu zrobił! Gdybym tylko mógł... Poświęciłbym swoje życie, żeby to zdarzenie mogło ominąć Tae. Matko, dlaczego tego wieczoru nie zrobiłem tego, na co miałem ochotę od tak dawna?! Po prostu podejść do niego, złapać za rękę i nie puścić jej już do końca świata. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, co tak na prawdę do niego czuję i od kiedy to trwa. Na dodatek teraz go zraniłem... Jaki ja jestem głupi!!

~~~~~~

Od czasu feralnego zdarzenie minął tydzień. Chłopcy, a zwłaszcza lider, starali się utrzymywać wesołą atmosferę, wspominając krótki wypad nad morze. Ale nie wszyscy mieli na to humor. Taemin chodził smutny. Nie. To mało powiedziane. On był jedną, wielką, chodzącą kupką smutków i łez. Nie rozstawał się z chusteczkami ani na krok. Za to Minho... był chyba w jeszcze gorszym stanie. Po części cieszył się, że Jonghyun'owi dobrze układa się z Key, a Onew z Heechule'm, ale nie mógł znieść faktu, że tak zawalił sprawę z Tae. Nie oszukiwał się. Wiedział, że to spieprzył i zaprzepaścił ostatnią szansę na szczęśliwy związek z tancerzem. Ale nie zamierzał się poddać, to nie w jego stylu. Flamig Charisma walczy do końca!

Wieczorem Onew wpadł na wydawałoby się dobry pomysł... Do czasu jego realizacji.
- Hee, kochanie, myślisz, że powinniśmy...

*****

Puk, puk. Cisza. PUk, PUk. Cisza. PUK, PUK. Cisza. JEB! JEB!
- Co do cholery?! - Wrzasnął Minho, ściągając słuchawki z uszu. Cisnął je na łóżko i z rozmachem otworzył drzwi do swojego pokoju. W progu stał Heechul.
- E to, przepraszam, ale chyba nie słyszałeś jak pukam.
- Nie, kurwa! Ale słyszałem jak napierdalasz w drzwi! - Odwarknął niemiło. Szczerze mówiąc to nie miał ochoty teraz z nikim rozmawiać.
- Przepraszam – rzekł, smutniejąc- Tylko chciałem się ciebie coś poradzić, ale skoro masz taki nastrój to lepiej już pój...
- Ehh, wchodź - przerwał mu Choi i wydął usta. Cofnął się i wpuścił go do pokoju. Oboje usiedli na kanapie.
- Mów, o co chodzi - powiedział raper. "Księżniczka" założył nogę na nogę i poprawił swoją koszulkę ukazując tym samym kawałek prawego ramienia.
- Chodzi o to, że z Onew... Kochaliśmy się raz, tak naprawdę - zaczął.
- Co? Tak, że... Brał cię od "tyłu"?
- No tak, ale tylko raz-  Zaczerwienił się lekko. - A ja... Byłem na dole i podoba mi się to strasznie, ale Jinki jest delikatny, a ja zawsze chciałem spróbować czegoś ostrzejszego, lekko podchodzącego pod sado-maso i... No z nim nie mogę, bo myśli, że jestem za delikatny- rzekł wręcz oburzony.
- A co ja mam do te... ZGŁUPIAŁEŚ?! - krzyknął Minho, gdy zrozumiał, co on ma z tym wspólnego - Jak możesz o tym myśleć? Pomyślałeś jak lider może się czuć, gdy się o tym dowie? Przecież to byłaby zdrada!
- A kto powiedział, że musi się dowiedzieć? - Spytał już bardziej zalotnie, przybliżając się do rapera. - Ja mu nic nie powiem.
- Ale ja mu powiem! Poza tym to nie byłoby w porządku w stosunki do Ta....
- Do kogo? Nie usłyszałem imienia. Taaaa...? - Dopytywał się Juniorek.
- Nie ważne, wynoś się stąd zanim powiem o wszystkim Onew! - Wrzasnął zdenerwowany Choi. Chul wstał z kanapy i wyszedł z pokoju, trzaskając drzwiami. Raper położył się na łóżku, szarpiąc włosy rękoma.

„Gdybym usłyszał coś takiego dawniej nie zastanawiałbym się długo, tylko wziął Heechul'a od ręki! Czemu nie? Jest młody, śliczny, szczupły... Oczywiście, gdyby nie był wtedy z Onew, to całkowicie zmienia postać rzeczy. Ale z tego powodu mu odmówiłem. Jego związek z liderem to była tylko wymówka. Co pomyślałby sobie o mnie Tae, gdyby się o tym dowiedział? >-Hej Tae, zakochałem się w tobie, ale puściłem się z Hee, bo wiedziałem, że wszystko między nami zaprzepaściłem, a chciało mi się ruchać. - Spoko Minho, też się w tobie zakochałem, ale ja tylko przylizałem się z Key...< NIE! Tak do cholery nie może być!”
Chłopak wstał z kanapy i zaczął krążyć bez celu po pokoju. W głowie krążyło mu tysiąc myśli, czy powiedzieć Kurczakowi o tym zajściu z Hee, jak przeprosić Tae, czy w ogóle jest jeszcze jakiś sens w przepraszaniu go... „Nie, sens jest zawsze. Przecież kiedyś mi wybaczy! Mam nadzieje.” – Dodał w myśli.

Tymczasem Heechul powędrował ze swoim genialnym planem do innego pokoju. Zastukał do drzwi i wszedł do środka. Minnie siedział przy biurku i zawzięcie zmazywał coś z kartki. Junior podszedł do niego na paluszkach i zerknął przez ramię. „No tak” – pomyślał – „Oczywiście, że będzie szkicował Minho, a kogóż by innego?! No i bez koszulki, to też było łatwe do zgadnięcia. A tam w tle na kanapie to, kto siedzi?”
- Hee, puka się! - Krzyknął blondyn, chowając kartkę z rysunkiem pod blat biurka.
- Pukałem, ale nie odpowiedziałeś nic to chwilkę się poprzyglądałem. Ehh, ciągle coś czujesz do Minho? Mimo tego wszystkiego, co ci zrobił? Wiem, że nie robił tego umyślnie, ale to ciągle boli. I wiem, że jego też to nie obeszło. Chyba ciągle coś do ciebie czuje, ale boi się twojej reakcji. Nawet nie chciał się ze mną przespać...
- Co?!- Zdziwił się maknae,  wstając raptownie z krzesła.
- I bynajmniej nie chodzi o to, że jestem z Onew, bo przecież nie musiałby o tym wiedzieć...
- Chciałeś się przespać z Minho?
- A kto by nie chciał? Jest przystojny, wysportowany, ma seksowne ciało i głos. Już to sobie wyobrażam, jak szeptałby mi te sprośne tekściki do ucha...
- Zamknij się! Na pewno by tak nie zrobił! - Warknął zdenerwowany tancerz.
- A może boli cię to, że nie zrobiłby tak z tobą? Masz wybór. Oboje jesteście młodzi, wolni, oboje coś do siebie czujecie...
- Tylko, że on czuje do mnie obrzydzenie-  szepnął maknae, spuszczając głowę. 
- Skąd taka myśl?
- Nie chciał się ze mną całować.
- A jesteście razem.
- Nie, jesteśmy przyjaciółmi.
- A ty chciałbyś całować się z przyjacielem, czy z chłopakiem? Wasze relacje muszą być trochę inne. I nie chodzi mi tu o zmianę statusu na fejsie. Przemyśl to sobie - dodał na koniec, uśmiechnął się dobrotliwie i wyszedł z pokoju. Gdy tylko zniknął za drzwiami, wyciągnął z kieszeni rysunek, który udało mu się ukraść młodemu, kiedy się bulwersował. Ładnie go rozprostował i delikatnie wsunął przez szparę do pokoju... a z resztą chyba wiecie do czyjego pokoju. Wrócił do siebie cały w skowronkach już na wejściu popychając lidera na łóżko bez żadnej możliwości odmowy. Tą całą gierką za bardzo napaliłem się na ostry seks, żeby teraz tego nie wykorzystać...