Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych azjatyckim klimatem do przeczytanie zakończonego już opowiadania o wzlotach i upadkach młodzieńczej miłości. Głównym wątkiem jest paring Minho i Taemin'a kpop'owej grupy SHINee. Historia wypełnioną radością i miłością, ale też cierpieniem i rozpaczą. Czy nasi bohaterowie stawią czoła nadchodzącym wydarzeniom? Jak wpłyną one na ich dalsze życie? Na te oraz wiele innych pytań odnajdziecie odpowiedzi po przeczytaniu opowiadania. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie pośród tych wszystkich jakże oryginalnych i zakochanych par. Miłego czytania!:)

Opowiadanie traktujące o homoseksualizmie!

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Rozdział 19 "Czemu nie powiedziałeś mi tego wcześniej palancie jeden?"

Wraz z dźwiękiem budzika czwórka mężczyzn zwlekła się z łóżek. Kibum, jako pierwszy zajął łazienkę, ale nie na długo, bo Jonghyun dołączył do niego pod pretekstem umycia pleców. Ki wybiegł z łazienki w ręczniku, mówiąc, że już się wykąpał. Jednym słowem, nie było nudno. Zjedli tosty, wypili herbatę.
-To co robimy? Może pojedziemy nad jezioro?- Spytał Jong uśmiechając się promiennie. Wolałby zostać w domu i znów zabawić się z Kim'em ale nie wiedział co wymyśleć dla 2Min'a.
-I co? Jechać, popływać i wieczorem wracać? Nie chce mi się- zrzędził Choi.
-To może weźmiemy namiocik i zostaniemy na noc?- Zapytał Kibum z uśmiechem.
-Taemin jest dobry w stawianiu namiotów- rzekł Bling Bling patrząc znacząco na Choi'ego. Ten zaczerwienił się, ale nic nie powiedział. Blondynek spojrzał się zdezorientowany.
-Ja nie umiem postawić namiotu!- Krzyknął.
-Oj umiesz, umiesz. Minho coś o tym wie-dodał unosząc brew.
-Skończmy ten temat- powiedział tancerz. Key pokiwał głową uznając jego świetny pomysł. Spakowali potrzebne rzeczy, w tym wielki ośmio-osobowy namiot, żeby Tae miał co rozstawiać, i od razu pojechali nad jezioro. Bling Bling był tak podekscytowany, że rozebrał się biegnąc do wody i od razu skoczył z pomostu. I zaczęła się zabawa. Wszyscy dołączyli do niego z wesołym piskiem, ochlapując się wzajemnie wodą. Podtapiali się i skakali. Chwilo trwaj wiecznie, póki nie zaczęło burczeć im w żołądkach. Minho, jako jedyny pomyślał o jedzeniu i zabrał grilla. Przygotował pyszne szaszłyki i piersi z kurczaka.
-Matko, to jest pyszne! Masz coś z Onew- mówił Key z pełną buzią.
-Masz ketchup na brodzie- rzekł wokalista. Pochylił się nad przyjacielem i zlizał go. Wszyscy patrzyli na to zdziwieni.
-Yy, Jongi...- Zaczął raper.
-Mhm?
-Co Ty robisz?
-Zlizałem ketchup- powiedział niewinnie się uśmiechając.- Poza tym, przestań pieprzyć i jedz.
-Jak bym pieprzył to bym ruszał dupą- powiedział Choi dość poważnie.
-Taemin coś o tym wie- zażartował Bling.
-Co??- Wrzasnął młody.-Co ja mam o tym wiedzieć!?
-Nie kochałeś się z Minho?- Spytał zdziwiony blondyn.
-NIE!! Przecież on jest hetero!!
-Nie wiem czy jestem- szepnął Flaming Charisma. Nastała cisza. Chłopcy patrzyli na niego wielkimi oczami.
-Całowałeś się kiedyś z facetem?- Spytał Kibum- wtedy byłoby łatwiej Ci się określić. Bo jakby to by Ci się spodobało no to nie ma, o czym mówić. Jesteś bi, albo homo.
-Całowałem się z Taemin'em. Kilka razy. Cholernie mi się to podobało. Nie mogę o tym zapomnieć. Chcę więcej.- Wyznał miękkim głosem patrząc się na tancerza. Widział zdziwienie w jego brązowych, szeroko otwartych oczach, ale na jego ustach błądził uśmiech.
-Czemu nie powiedziałeś mi tego wcześniej palancie jeden? Tylko czekałeś tak długo!- Wybuchnął maknae. Już się nie uśmiechał. Był wkurzony. Spojrzał się na niego groźnie marszcząc czoło.
-Taemin...Sam nie byłem pewien czy tego chce, czy to mi się podoba. Zrozum mnie, proszę- mówił cicho, starając się udobRUCHAĆ przyjaciela. Zatrząsnął się z zimna, gdy zawiał wiatr. Dochodziła 17, słońce było za chmurami, a oni siedzieli w samych spodenkach. Niebo było pochmurne. Zapowiada się na deszcz.
-Może pogadamy o tym w aucie? Wezmę od razu koszulkę, bo mi zimno- kontynuował brunet. Blondyn, wciąż naburmuszony wstał i poszedł za RAPErem. Charisma otworzył bagażnik i zaczął szukać ubrań. Tancerz objął go od tyłu i składał pocałunki na jego szyi, odgarniając dłonią włosy. Choi zesztywniał nie wiedząc, co ma zrobić. Po chwili tancerz odsunął się od niego i usiadł na skraju bagażnika.
-Tego chciałeś? To Ci się podoba? Jesteś już pewien?- Spytał patrząc na niego bez wyrazu.
-Nie. Nie jestem pewien- rzekł i bez zastanowienia wpił się w rozchylone wargi młodego chłopaka. Oparł ręce na jego kolanach powoli kierując się wyżej. Zatrzymał się na biodrach, lekko napierając na usta przyjaciela. Odsunął się powoli przypatrując się zaczerwienionym policzkom tancerza.
-Musiałem się upewnić- szepnął mu do ucha, muskając je wargami. Założył koszulkę i odszedł. Blondyn siedział w tej samej pozycji przez chwilę zanim otrząsnął się z szoku.
Minho mnie pocałował, żeby się upewnić to znaczy, że teraz jest pewny? I to, co powiedział przy chłopakach...Przyznał się przed nimi. Zrobiłby to gdyby mu na mnie nie zależało? Dalej jestem dla niego tylko przyjacielem? Czy może on czuje do mnie coś więcej, ale boi się tego? Pamiętam jak ja zareagowałem, kiedy doszło do mnie, że jestem gejem. Dam mu trochę czasu, w końcu, co ma być to będzie.
Blondyn zamknął auto i dołączył do reszty chłopaków.
-Co taki czerwony?- Zapytał Key, gdy młody usiadł razem z nimi.
-Znów go pocałowałem- powiedział brunet wpatrując się w Kibum'a. -I jestem już pewny- rzekł tym samym kończąc ten temat.
Bo pysznym obiedzie zabrali się za rozstawianie namiotu.
-No Taemin, wykaż się swoimi zdolnościami- zaczął Jonghyun, z uśmiechem patrząc na Choi'ego. Tamten odpowiedział mu tym samym i pomógł młodemu. Wnieśli rzeczy do środka, rozłożyli karimaty, śpiwory i przebrali się w coś cieplejszego. Kibum spojrzał na swoje ubrania i posmutniał.
-Nie wziąłem żadnej bluzy. Myślałem, że będzie cieplej- rzekł wykrzywiając usta w grymasie niezadowolenia. Miał na sobie długie spodnie i koszulkę na krótki rękach, ale dalej było mu zimno, bo na dworze już się rozpadało. Bling Bling poklepał miejsce przed sobą szczerząc się do Buma. Kolorowo-włosy zmarszył brwi zdezorientowany jak siadanie na podłodze na go ogrzać, ale posłuchał się przyjaciela. Usiadł przed nim i owinął kolana rękami. Wokalista przysunął się stykając się z jego plecami swoją klatką, oplótł go nogami i rękami mocno go do siebie przytulając. Ki odwrócił głowę patrząc na niego zdziwiony, ale uśmiechnął się, gdy poczuł ogarniające go ciepło. Taemin i Minho wymienili porozumiewawcze spojrzenia uśmiechając się radośnie. Jonghyun zaczął temat jutrzejszego wyjazdu więc każdy z nich ekscytował się wycieczką. Oczywiście nie mogli ominąć tematu ''OnChull'', bo w końcu są tam sami już od jakiegoś czasu.
-Więc powinni to wykorzystać! Gdybym ja miał teraz kogoś i był z nim sam na sam, tak jak oni, to sprowokowałbym jakąś sytuacje do większego zbliżenia- powiedział, diabolicznie się uśmiechając. Wszyscy zaśmiali się i rozmawiali dalej. W między czasie zjedli kolacje i pograli w karty. Około 21 przestało padać. Taemin i Minho posprzątali po posiłku i wynieśli śmieci do kosza przy wejściu na plaże.
-To co? Zostawimy Jong'a i Key na trochę samych?- Spytał Tae, zanim weszli do namiotu.
-To dobry pomysł. Wyjdziemy na spacer, dawno tu nie byłem- rzekł.  Weszli do środka i kontynuowali rozmowę na temat wyjazdu.
-To jutro wrócimy rano do domu i idziemy na zakupy, prawda?- Spytał Key z nadzieją w głosie. Hyun, wykorzystując pozycję, w jakiej siedzi, pocałował go za uchem.
-Oczywiście, że pójdziemy. Nawet coś Ci kupię. Ba! Ja już mam coś dla Ciebie!- Powiedział szeroko się uśmiechając. Wstał, pozostawiając zaczerwionego Kibuma pod śpiworem. Otworzył torbę i wyciągnął z nich całkiem dużą torbę z logo ekskluzywnego sklepu.
-Co Ty? Jakimś gwiazdorem jesteś, że ubierasz się w takich sklepach?- Zażartował Minho. Bardzo dobrze znał tutejsze sklepy, bo sam pozował do kilku rozkładówek.
-Kimś w tym rodzaju- zaśmiał się, kucnął przed Bumem i wręczył mu prezent. Tęczowy zajrzał do środka i aż pisnął z radości. Szybko wyciągnął prezent i przyłożył do siebie.
-Matko, to te rurki w łapki, które miałem kupić! Są śliczne!! Dziękuję Jongi!- Szczebiotał z radości chłopak. 
-Tak na sucho mi dziękujesz?- Spytał niby to obrażony Bling. Kibum uśmiechnął się, cmoknął go w policzek i przytulił się.
-To my idziemy się przejść. Nich Ki odpowiednio Ci podziękuję za prezent, a tylko uważaj na namiot, bo myślę już jest rozstawiony- dodał Choi bezczelnie patrząc się na jego krok.
-O co chodzi wam z tymi namiotami?- Zapytał zirytowany tancerz. Oboje zaśmiali się i pokręcili głowami.
-Minho Ci kiedyś pokaże- odgryzł się Jong. Brunet pokazał mu język, chwycił Tae za rękę i wyciągnął z namiotu.
-Niech Bumek dobrze zajmie się Jonghyun'em, bo jest w potrzebie- powiedział Choi idąc z makane po leśnej dróżce.
-Co? Chyba nie chcesz powiedzieć mi, że mu stoi!- Krzyknął młody patrząc na niego zdziwiony. Brunet ciagle trzymał go za rękę, co chyba mu nie przeszkadzało, bo jej nie zabrał.
-Tak, stoi mu i to od dłuższego czasu- pokiwał głową raper.
-Ale, czemu?
-Hm, pomyślmy...Przez Key?- Zapytał unosząc brew do góry.-Teraz jestem w 100% pewny, że Jongi się w nim zakochał. Widziałeś jego malinkę wczoraj? Niby kto ją zrobił? I jeszcze potem trzymał go za tyłek! Nie ma bata, skoro go pocałował i to pewnie nie raz, to musi coś do niego czuć- rzekł głosem pełnym przekonania.
-Ty też mnie pocałowałeś i to nie raz. I co? Czujesz coś do mnie?- Zapytał patrząc na niego wręcz błagalnym wzrokiem. Charisma złapał go za drugą rękę i musnął jego usta swoimi przejeżdżając językiem po górnej wardze. Nogi młodszego chłopaka ugięły się, a z ust wyrwał się cichy jęk. Przymknął oczy i naparł na usta przyjaciela. Brunet czując, że młody angażuje się w pocałunek zrobił krok w tył tym samym go kończąc.
-Lepiej nie- powiedział cichutko, widząc zdziwioną twarz przyjaciela. Chłopak posmutniał, ale podszedł do niego.
-Mogę się, chociaż przytulić?- Spytał maknae splatając ręce za plecami.
-Czemu?-Zapytał bez wyrazu.
-Bo...Chce być bliżej Ciebie. Brakuje mi czyjejś czułości i ciepła. Poczucie bezpieczeństwa- szeptał wpatrując się w ziemię. Minho uśmiechnął się pod nosem.
-Mi też- szepnął i oplótł go ramionami, przyciągając jak najbliżej siebie. Cmoknął w czubek głowy.
-Wracajmy już, bo zaraz zaśniesz mi na rękach- powiedział Flaming. Nie usłyszał żadnej odpowiedzi. Odchylił delikatnie jego głowę.
Zasnął? Oj Minni....Jednak poczucie bliskości jest potrzebne. Nie tylko Tobie.
Choi wziął młodszego chłopaka na ręce i zaniósł do namiotu. Jonghyun i Key już spali wtuleni w siebie. Uśmiechnął się na ten widok, położył blondynka koło siebie, przykrył śpiworkiem, delikatnie objął w pasie i zasnął wdychając jego zapach.